Pieniądze nie śmierdzą – cesarz Wespazjan

Po śmierci Nerona nastąpił koniec dynastii julijsko-klaudyjskiej. Kolejnym cesarzem został wybrany, najpierw przez swoich legionistów w Aleksandrii a później przez senat Rzymu Wespazjan. To on dał początek panowania dynastii Flawiuszów. W chwili wyboru w 69 roku n.e. miał już 60 lat. Aby zostać zapisany w historii musiał się śpieszyć i stworzyć coś wielkiego. Tak się stało, bo to za jego panowania wybudowano Koloseum, które stoi do dziś i zachwyca każdego, kto przybędzie do Wiecznego Miasta. Wespazjan jako osoba oszczędna i zważająca na każdy wydany denar zaczął wprowadzać reformy w finansach państwa. W tych działaniach przydatne mu były jego naturalne cechy charakteru. Zaczął od wzmocnienia skarbu państwa, który popadł w ruinę po rządach Kaliguli i Nerona. Wprowadził nowe podatki m.in. w 70 roku n.e. podatek od toalet publicznych. Za to był krytykowany przez wiele bliskich mu osób. Wśród nich znalazł się jego syn, a późniejszy następca tronu, Tytus. On to miał usłyszeć z ust swojego ojca Wespazjana łacińską sentencję znaną do dnia dzisiejszego „pecunia non olet” co znaczy „pieniądze nie śmierdzą„.  Jak podają rzymscy historycy Kasjusz Dion i Swetoniusz, cesarz Wespazjan miał wypowiedzieć te słowa po usłyszeniu zarzutów ze strony Tytusa, że nakłada podatek nawet na urynę. Poruszony cesarz chwycił w dłoń pieniądze ściągnięte jako pierwsza rata tego podatku i podsunął je pod nos Tytusowi, zadawszy przy tym pytanie: „czy nie razi go zapach?” Po usłyszeniu odpowiedzi przeczącej rzekł: „A przecież to z uryny” i „pecunia non olet

Jest jeszcze druga wersja pochodzenia tej sentencji. Według niej Wespazjan wypowiedział ją  w związku z podatkiem nałożonym na garbarzy, którzy gromadzili mocz w celu wykorzystania przemysłowego np. do oczyszczania skór.

Historia nagości w Kaplicy Sykstyńskiej

Autorem nagich postaci ukazanych na freskach na sklepieniu i ścianie ołtarzowej Kaplicy Sykstyńskiej w Muzeum Watykańskim jest Michał Anioł. Sklepienie malował przez 4 lata od 1508 roku do 1512 roku na zlecenie papieża Juliusza II. Freski przedstawiają dziewięć odsłon z początków dziejów ludzkości. Najbardziej znane to „Stworzenie Adama”. Po kilku latach Michał Anioł ponownie został zaproszony, tym razem przez kolejnego papieża Pawła III do udekorowania ściany ołtarzowej. W 1540 roku zakończył swoje dzieło pod nazwą „Sąd Ostateczny”. Z całą historią nagości na freskach związana jest pewna anegdota, która opowiada o tym, że postać Charona, będącego w dolnej części „Sądu Ostatecznego” (w piekle), była bardzo podobna do Biaggio di Cesena, ówczesnego mistrza ceremonii przy papieżu Pawle III. Michał Anioł żył z nim w konflikcie ponieważ ten radykalnie sprzeciwiał się nagim postaciom na malowidłach. Kiedy zirytowany Biaggio udał się do papieża z prośbą o usunięcie jego wizerunku, papież miał powiedzieć: „na ziemi mam władzę, mam też wpływy w niebie, ale nie sięgają one piekieł, dlatego nie mogę cię wybawić”.

Jak widać nagość przedstawiona na freskach wzbudzała kontrowersje od samego początku. Paweł III akceptował ten stan, ale już jego następca Paweł IV chciał zamalować wielkie dzieło Michała Anioła. Na szczęście tak się nie stało, ale kazał uczniowi wielkiego mistrza Danielowi da Volterra domalować pasy materiałów na odsłoniętych intymnych części ciał. Od tej pory artysta pozyskał swój nowy przydomek „Majtkarza”.

Co się stało, że domalowanych majtek dzisiaj nie widać. Otóż w latach 1981-1994 w Kaplicy Sykstyńskiej przeprowadzono prace konserwatorskie polegające na przywróceniu oryginalnie żywych kolorów i usunięciu większości domalowanych majtek. Przy okazji można dodać, że prace konserwatorskie kosztowały około 18 mln dolarów, a sfinansowane zostały przez Telewizje Japońską.

Pierwsze centrum handlowe powstało …

Nie wszyscy wiedzą, że pierwszym centrum handlowym wybudowanym, nie gdzie indziej jak tylko w starożytnym Rzymie, były Hale Trajana. Mówiąc o centrum handlowym myślimy o dzisiejszym rozumieniu tego słowa. Ta fascynująca budowla położona w centrum Rzymu na terenie zajmowanym kiedyś w całości przez Fora Cesarskie (Fori Imperiali). Główny architekt cesarza Trajana Apollodoros pochodzący z Damaszku wzniósł tą budowlę stawiając w niej 150 sklepów i biur rozmieszczonych na sześciu poziomach. Ale nie było tak prosto, bowiem, aby kompleks mógł być zrealizowany trzeba było przeprowadzić radykalną akcję urbanistyczną polegająca na niwelacji terenu poprzez eliminacje części wzgórza Kwirynału. Główną częścią kompleksu Mercati Traiani jest dwupiętrowy półkolisty budynek, w którym mieściły się liczne sklepy i magazyny wina, zboża i oliwy. To prawdziwa galeria handlowa. Można tu było również dostać przyprawy, świeże ryby, drogie jedwabie. Sklepiki miały nazwę tabernae. Kompleks przecina stara ulica wyłożona płytami kamiennymi Via Biberatica, której nazwa (od słowa biber) nawiązuje do mieszczących się przy niej tawern i kramów. W budynkach postawionych na tej wysokości znajdowały się pomieszczenia zajmowane przez prokuratora – cesarskiego funkcjonariusza pełniącego rolę zarządcy obiektu. Dodać warto, że w tym właśnie kompleksie budynków wymurowanych z czerwonej cegły znajdowały się państwowe składy żywności. W nich biedna ludność Rzymu nabywała towary (najczęściej zboża) po obniżonych cenach lub otrzymywała je bezpłatnie.